Dziś mało kto zdaje sobie sprawę, że uzależnienie od technologii będzie miało ogromny wpływ na naszą ewolucję. Na przestrzeni lat ciało człowieka zacznie się dopasowywać do tych sztucznych pozycji. Naukowcy z Toll Free Forwarding stworzyli „Mindy”, aby uświadomić społeczeństwu jak będzie wyglądał człowiek za 1000 lat
Sprawa wygląda tak: płacisz po ileś-tam miesięcznie, a firma ubezpieczeniowa gwarantuje, że wypłaci ci za 20-30-40 lat konkretną sumę. Kasę można zabrać do domu od razu, albo firma będzie wypłacać private-emeryturę w miesięcznych ratach przez określony czas (np. przez 10-15 lat), albo nawet dożywotnio (ten wariant jest
Maska silnika pochyla się nisko nad jezdnią, za to tył jest zdecydowanie wyższy niż dotychczas. Gdyby Golfy VII i VIII postawić obok siebie, różnice byłyby wyraźnie widoczne. Nie da się jednak ukryć, że tak jak w 45-letniej historii modelu nigdy zmiana generacji nie była rewolucyjna, także teraz nie ma się co jej spodziewać.
Książka Potęga geografii, czyli jak będzie wyglądał w przyszłości nasz świat autorstwa Marshall Tim, dostępna w Sklepie EMPIK.COM w cenie 41,18 zł. Przeczytaj recenzję Potęga geografii, czyli jak będzie wyglądał w przyszłości nasz świat. Zamów dostawę do dowolnego salonu i zapłać przy odbiorze!
Jak bardzo za kilkadziesiąt lat zmieni się świat, Europa, a także Polska? Z obszernego dokumentu wynika między innymi, że już w listopadzie bieżącego roku światowa populacja osiągnie liczbę 8 miliardów. Do 2050 roku na Ziemi będzie żyło 9,7 miliarda ludzi, a do roku 2100 będzie nas już około 10,4 miliarda.
Równie absurdalne są twierdzenia że samochody za 50 lat będą spalać paliwa węglowodorowe. Postępy nanotechnologii sprawią że akumulatory staną się wystarczające do napędzania samochodów, no i będzie można je naładować w ciągu kilku minut podczas wizyty w sklepie, a nie przez całą noc.
. Gdy pomyślę o sobie za dwadzieścia lat, dopadają mnie różnego rodzaju obawy. Przez ten czas czeka mnie tyle nowych przeżyć, trudnych wyzwań, ale i pewnie wspaniałych chwil, że myślę o tym okresie z niesłabnącym lękiem i zachwytem. Z jednej strony boję się, czy podołam wyzwaniom stawianym mi przez życie, czy wszystko poukłada mi się tak, jak bym chciała, a z drugiej strony nie mogę się doczekać wizyt w tylu nowych miejscach, poznania całej rzeszy nowych, ciekawych ludzi, przeżycia wielu wspaniałych chwil. Ponieważ planuję naukę w liceum, po maturze będę próbowała dostać się na studia. Póki co, marzą mi się studia niełatwe, bo medyczne. Chciałabym zostać lekarzem, co wypływa z jednej strony z chęci pomocy innym, z drugiej z moich osobistych zainteresowań – pomimo tego, że ogólnie całkiem nieźle się uczę, najlepsze stopnie i tak zawsze zdobywam z biologii, która jest moim ulubionym przedmiotem w szkole. Zresztą od zawsze z ogromnym zainteresowaniem przeglądałam atlasy anatomii, które moja mama, pielęgniarka, trzymała na półkach z książkami. Dlatego myślę, że na studiach równie chętnie będę zgłębiała wiedzę w tej i wielu innych pokrewnych dziedzinach. Jeśli więc moje plany się powiodą, za dwadzieścia lat będę już lekarzem z niemałym doświadczeniem. Być może będę stała nad pacjentem leżącym na stole operacyjnym i wykonywała skomplikowany zabieg chirurgiczny. Albo też będę ocierała łzy malutkiemu pacjentowi, który przyjdzie ze swoją mamą do lokalnej przychodni z gorączką palącą mu czoło. Tego jeszcze nie wiem. Nie podjęłam jeszcze decyzji odnośnie specjalizacji, jaką chciałabym obrać podczas studiów medycznych, na to mam jeszcze czas. Cieszę się póki co, że wiem, co chcę w życiu robić, bo to bardzo ułatwia podejmowanie decyzji. Myśląc o sobie za dwadzieścia lat, nie mam w głowie wyłącznie marzeń związanych z rozwojem zawodowym. Marzy mi się też, że będę miała wtedy już swój własny kąt, najlepiej jakieś przytulne mieszkanko w kamienicy w centrum miasta. Oczywiście mam nadzieję, że nie będę tam mieszkała sama. Za dwadzieścia lat pewnie będę już mężatką, a na swojego życiowego partnera wybiorę wyłącznie kogoś, kogo będę mogła uznać za swojego największego przyjaciela, komu będę się zwierzać ze wszystkich swoich trosk i radości i z kim będę mogła spędzać wolne chwile na oglądaniu naszych ulubionych filmów i słuchaniu muzyki. Mówiąc o tym, co ma się wydarzyć w moim życiu za dwadzieścia lat, marzę sobie, że wszystko ułoży się po mojej myśli. Oczywiście przez ten czas wiele może się zmienić w mojej głowie i pewne marzenia mogą się nie zrealizować. Mimo wszystko będę się jednak starała, by osiągnąć swój cel, a wierzę, że póki nie przestanę ciężko pracować na swoją przyszłość, wszystko jest możliwe. Rozwiń więcej
Klimatyczny konkurs COP 14 i Gadu-Gadu Od dziś każdy internauta może wziąć udział w ekologicznym konkursie „zGGadnij, jak będzie wyglądać świat za 50 lat?”, sprawdzając swoją wiedzę na temat negatywnych skutków efektu cieplarnianego. Konkurs organizowany jest – w nawiązaniu do Konferencji klimatycznej ONZ koordynowanej po stronie Polski przez Ministerstwo Środowiska – przez platformę internetową dalej »Klimatyczny konkurs COP 14 i Gadu-Gadu
Jedno jest pewne: najbliższa dekada będzie inna, niż wydaje się dziś większości z nas. Już w swoich pierwszych tygodniach przyniosła nam wielkie niespodzianki. Od zabójstwa Kasema Sulejmaniego po zapowiedź napisania nowej konstytucji Rosji złożoną przez Władimira Putina – świat przekształcają wydarzenia, które w ostatnich dniach 2019 roku przewidziałoby niewielu obserwatorów polityki. Wyobrażając sobie przyszłość, ludzie zwykle zakładają, że rzeczy w większości pozostaną takie, jakie są, a trendy z niedalekiej przeszłości będą postępować liniowo. Jednak teraźniejszość wygląda zupełnie inaczej niż przewidywano to w roku 2010. I jeśli istnieje jedna rzecz dotycząca najbliższej dekady, której możemy być absolutnie pewni, to fakt, że w 2030 świat będzie bardzo różnił się od dzisiejszych przewidywań. To dobry powód, aby spojrzeć w przyszłość, wypatrując nieoczekiwanego. Aczkolwiek stawianie zdecydowanych tez dotyczących przyszłości jest ze strony politologa nieroztropne, to rozważenie możliwego rozwoju wypadków, które z dzisiejszego punktu widzenia mogą się wydawać niewyobrażalne, często pomaga rozjaśnić nasz ogląd. W tym duchu przedstawiam dziesięć prognoz na najbliższe dziesięciolecie. 1) Kryzys populistycznych dyktatur W ostatnich latach populiści od Brazylii, przez Indie i Filipiny, aż po Stany Zjednoczone dochodzili do najwyższych stanowisk, obiecując, że zwrócą władzę ludziom. Zamiast dotrzymać tej obietnicy, skoncentrowali jeszcze więcej władzy we własnych rękach, atakując przy tym niezależne instytucje i podważając wolność słowa. Im dłużej ci przywódcy utrzymują swoje pozycje, tym dotkliwiej konsekwencje nadużyć odczują zwykli obywatele. Jak pokazały przykłady Turcji i Wenezueli, przedstawiciele rządu mogą nakazać nauczycielom, czego powinni uczyć w klasach. Obywatele, chcąc wykonać czynność tak banalną, jak odnowienie prawa jazdy, mogą być zmuszeni do zapłacenia w tym celu łapówki. Ucierpieć może też gospodarka, gdy eksperci stracą wpływ na proces podejmowania decyzji. Pod wpływem tych nacisków zwykli ludzie mogą w końcu powiedzieć dość i postawić się rządzącym. 2) Spadek znaczenia mediów społecznościowych Ludzie poświęcają dziś na media społecznościowe ogromne ilości swojego czasu i uwagi. Lecz prawdziwą przyczyną, dla której pewne platformy mają tak wielki wpływ na rzeczywistość – od kształtu debaty publicznej, po amerykańskie wybory prezydenckie – nie jest zawartość instagramowego konta twojej kuzynki. Jest nią fakt, że kluczowi decydenci mylą opinię głośnej, radykalnej mniejszości w mediach społecznościowych z poglądami ogółu obywateli. W minionych dekadach pracownicy gazet doskonale wiedzieli, że narwańcy i radykałowie piszą listy do redakcji częściej niż przeciętni czytelnicy; w związku z tym przyjmowali ich opinię z dużą rezerwą. Dziś decydenci mają obsesję na punkcie następców owych maniaków. Jeśli jednak zorientują się, że Twitter i podobne platformy nie są odzwierciedleniem rzeczywistego świata, polityczny wpływ mediów społecznościowych może zmaleć. 3) Stagnacja w cenach mieszkań Jednym z najważniejszych trendów minionych dekad był gwałtowny wzrost cen nieruchomości w największych światowych metropoliach. Potencjalni nabywcy od Sztokholmu po San Francisco z trudem starali się za tym nadążyć. A na przykład w Nowym Jorku wiele luksusowych apartamentów stoi dziś pustych. W takich miastach różnica pomiędzy kosztem kupna mieszkania a kosztem jego wynajmu osiągnęła historyczne rekordy. Z tych powodów wydaje się, że dzisiejsze tempo podwyżek jest na dłuższą metę nie do utrzymania. Aczkolwiek jest mało prawdopodobne, że ceny znacząco spadną, ich wzrost może wyraźnie zwolnić. 4) Spadek zainteresowania polityką wśród młodych W ostatniej dekadzie młodzi ludzie byli bardzo aktywni politycznie. Wielu z nich przerażał sukces skrajnie prawicowego populizmu i niepokoił brak działań w kwestii zmian klimatycznych. Dzięki mediom społecznościowym mogli z łatwością wyartykułować swoją złość. W związku z tym, że wiele przyczyn ich zaangażowania nie zniknie, można łatwo dojść do wniosku, że z ich aktywnością będzie podobnie. Jednak w przeszłości po czasach społecznego zaangażowania, następowały okresy spokojne. Dla przykładu, aktywistów studenckich z lat 60. i 70. zastąpili japiszoni lat 80. i apolityczni ironiści lat 90. Jest więc równie prawdopodobne, że obecna fala aktywizmu cofnie się, a duża liczba młodych ludzi zacznie powoli oddalać się od polityki. W przeszłości po czasach społecznego zaangażowania następowały okresy spokoju. Dla przykładu, aktywistów studenckich z lat 60. i 70. zastąpili japiszoni lat 80. i apolityczni ironiści lat 90. Jest więc równie prawdopodobne, że obecna fala aktywizmu cofnie się, a duża liczba młodych ludzi zacznie się powoli oddalać od polityki. 5) Wzrost znaczenia „umiarkowanych” populistów W Wielkiej Brytanii Boris Johnson pokazał, że antyestablishmentowi populiści mogą odnieść sukces, zajmując umiarkowane stanowisko w sprawach kulturowych i gospodarczych, obiecując podniesienie wydatków na usługi publiczne oraz powołując względnie zróżnicowany rząd. W ten sposób powstał wzór „umiarkowanego” populizmu – takiego, który również atakuje (niektóre) instytucje demokratyczne, ale nie staje w jednym rzędzie ze zwolennikami radykalnych poglądów dotyczących rasy i kultury, powszechnie kojarzonych z politykami skrajnej prawicy. 6) Wzrost płac dla pracowników niewykwalifikowanych Przez dziesięciolecia w wielu rozwiniętych demokracjach dochody ludzi na szczycie drabiny społecznej rosły, a tych na dole nie. Ta różnica sprawiła, że wielu obywateli pesymistycznie patrzy na gospodarczą przyszłość swojego kraju. Ale w Stanach Zjednoczonych ta tendencja zaczęła się właśnie odwracać. Płace zaczęły powszechnie rosnąć wraz z osiągnięciem przez gospodarkę pełnego zatrudnienia. W 2019 roku pensje nisko zarabiających rosły dwukrotnie szybciej niż zarabiających najlepiej. Jeśli inne rozwinięte demokracje także będą mogły cieszyć się tak wysokim poziomem zatrudnienia – a wrażliwe społecznie rządy zachęcą do podwyższania płac tych najbardziej potrzebujących – zarobki niewykwalifikowanych pracowników mogą dalej rosnąć szybciej niż do niedawna. 7) Post-przebudzenie Ostatnia dekada przyniosła coś, co niektórzy komentatorzy nazywają „Wielkim Przebudzeniem”. Szczególnie w Stanach Zjednoczonych biali lewicowcy przyjęli o wiele bardziej radykalne poglądy w kwestii tożsamości. Jednak podczas gdy ta zmiana pomogła wysunąć poważne, systemowe niesprawiedliwości przed oczy opinii publicznej, dała też rozgłos pewnym ideom, które mają małe szanse, aby zdobyć społeczne poparcie. Na przykład zdaniem niektórych „przebudzonych” autorów, nieszkodliwe formy wzajemnego wpływu kulturowego, jak przygotowywanie posiłków z innego kręgu kulturowego niż nasz, są formą „zawłaszczenia kultury”. W ostatnich miesiącach szerokie grono lewicowych postaci – od Dave’a Chapelle’a po Baracka Obamę – krytykowało niektóre aspekty Wielkiego Przebudzenia. Być może było to nieuniknione: wraz z tym, jak te postawy zyskują na sile, więcej osób zwraca na nie uwagę i ich nieliberalną naturę trudniej zignorować. Raz zdyskredytowane, takie poglądy mogą tracić na znaczeniu w debacie publicznej. Nawet jeśli demokracje są dziś mniej stabilne, niż były, dyktatury pozostaną raczej niezdolne do tego, by zaproponować prawdziwą, ideologiczną alternatywę. Być może więc wciąż można mieć nadzieję, że dwie podstawowe wartości demokracji liberalnej – indywidualna wolność i prawo zbiorowości do samostanowienia – okażą się w najbliższym dziesięcioleciu silniejsze niż obecnie. Yascha Mounk 8) Konserwatyści stają się bardziej zróżnicowani Od Niemiec po Stany Zjednoczone przedstawiciele rdzennych większości są bardziej skłonni do głosowania na partie prawicowe, podczas gdy imigranci i mniejszości religijne do popierania lewicy. Jest to w pewnym sensie zaskakujące: imigranci mają zwykle konserwatywne poglądy na kwestie obyczajowe. Z drugiej strony jednak, nic w tym dziwnego: wiele partii prawicowych odepchnęło od siebie mniejszości, tolerując rasistów, pobłażając im czy wprost z nimi flirtując. Większość obserwatorów zakłada, że w najbliższych dekadach ten trend się utrzyma. W Stanach Zjednoczonych wielu politologów przewiduje nawet, że wzrost liczebności populacji o innym niż biały kolorze skóry zapewni Partii Demokratycznej niemal pewną większość. Jeśli jednak partie konserwatywne mają instynkt samozachowawczy, w końcu postarają się sięgnąć po szersze grono zwolenników. I jeśli uda im się efektywnie dotrzeć do imigrantów o konserwatywnych poglądach – być może podążając ścieżką „umiarkowanego populizmu” wydeptaną przez Johnsona – podział wzdłuż linii etnicznych może stać się w zachodniej polityce mniej istotny. 9) Spadek globalnej nierówności W zamożnych demokracjach, od Danii po Kanadę, nierówności w ostatnich dziesięcioleciach znacznie wzrosły. Jednak w skali całego świata nierówności tak naprawdę maleją. Ponieważ dochody ubogich mieszkańców Indii czy Chin rosły zdecydowanie szybciej niż zamożnych Szwedów lub Australijczyków, świat jest dziś o wiele równiejszy niż dziesięć lat temu. Tak długo jak fragmenty Azji i Afryki utrzymają obecną trajektorię wzrostu gospodarczego, obniżanie globalnych nierówności powinno trwać także w najbliższej dekadzie. 10) Liberalna demokracja odzyskuje atrakcyjność Minione dziesięciolecie pokazało, że liberalna demokracja potrzebuje głębokiej reformy. Jeśli rozwinięte demokracje wydają się dziś mniej stabilne niż niegdyś, jest tak po części dlatego, że obywatele są o wiele mniej zadowoleni z systemów politycznych, niż byli kilka dekad temu. Jednak nawet jeśli demokracje są dziś mniej stabilne, niż były, dyktatury pozostaną raczej niezdolne, by zaproponować prawdziwą, ideologiczną alternatywę. Być może więc wciąż można mieć nadzieję, że dwie podstawowe wartości demokracji liberalnej – indywidualna wolność i prawo zbiorowości do samostanowienia – okażą się w najbliższym dziesięcioleciu silniejsze niż obecnie. * Fot. wykorzystana jako ikona wpisu: [Domena Publiczna] Skoro tu jesteś... ...mamy do Ciebie małą prośbę. Żyjemy w dobie poważnych zagrożeń dla pluralizmu polskich mediów. W Kulturze Liberalnej jesteśmy przekonani, że każdy zasługuje na bezpłatny dostęp do najwyższej jakości dziennikarstwa Każdy i każda z nas ma prawo do dobrych mediów. Warto na nie wydać nawet drobną kwotę. Nawet jeśli przeznaczysz na naszą działalność 10 złotych miesięcznie, to jeśli podobnie zrobią inni, wspólnie zapewnimy działanie portalowi, który broni wolności, praworządności i różnorodności. Prosimy Cię, abyś tworzył lub tworzyła Kulturę Liberalną z nami. Dołącz do grona naszych Darczyńców! tutaj możesz dołączyć do grona naszych comiesięcznych Darczyńców tutaj możesz wesprzeć nas na
zapytał(a) o 09:24 Napisz po angielsku jak według Ciebie będzie wyglądał świat w 2100 roku. ok 100 słów ? Odpowiedzi I think that in 2100 of year everything will change it will be a new generation nothing will be the same. Cars no longer to fuel will only be for example to water. For us they will be looking into windows people on flying saucers. We will make friends with Martians what will let us develop technologies still more. Future in 2100 is a bit pessimistic since, a lot of people in these times won't be it is necessary to move in order so to do anything there will be fat people what overweight is being bound shorter living. The pros and cons of living in such world are. Pluses are so the nation will become more ecological what cars result to water from. And minuses are so the man will forget how real walks in forests which will probably be missing looked like .. . A teraz na polski Sądzę że w 2100 roku wszystko się zmieni to będzie nowa generacja nic nie będzie takie same. Samochody już nie będą na paliwo tylko na przykład na wodę. Do okien będą nam zaglądać ludzie na latających spodkach. Zaprzyjaźnimy się z Marsjanami co pozwoli nam rozwijać jeszcze bardziej technologie. Przyszłość w 2100 jest trochę pesymistyczna ponieważ, wiele ludzi w tych czasach nie będzie się trzeba poruszać żeby cokolwiek zrobić więc będą ludzie grubi co z nadwagą się wiąże krótsze życie. Są plusy i minusy życia w takim świecie. Plusy są takie że naród stanie się bardziej ekologiczny z czego wynikają samochody na wodę. A minusy są takie że człowiek zapomni jak wyglądały prawdziwe spacery po lasach, których prawdopodobnie nie będzie. LICZĘ na naj ;) google tłumacz jest najgorszym tłumaczem DOWN2000 odpowiedział(a) o 09:44 the world will all be fucking flew and no one will have to walk. will not be thieves, murderers, and prisons. will be many more ads on television, schools will be so cool that all children will attend lusia98 odpowiedział(a) o 18:15 The world for a hundred years? Half the world will be Muslim, Christianity does not exist. Europe is united under a new organization which is Polish (I am also hard to believe). Russia is a small European Państewkiem, while the breaks up into several smaller states. At the Arabs more shit than usual, but united under a common flag. China is the largest country on candles, occupies most of Asia. The world tries to stand on their feet after the third century, ś. and struggling with the devastating effects of weather that contributed to the end of hostilities. Technology has not gone far forward (because in the meantime withdrew), however, that the public have to optimize systems, and economics and the economy. There is no longer companies that prey on humans slow the development of a social gathering all the money and doing all of the balloon to be able to rattle even more money as it is today. Created the first spacecraft of the fleet a real handful, consisting of small unmanned suspended in orbit. Environment ruined by indiscriminate use of chemical and biological weapons during the recent conflict and climate change. South America. spustynniała. Poland is nachapała investing in the armaments industry, instead of directly in the conflict of war. Ukraine captures a fortune on food production in Western Europe. Disseminating technologies which today are only the seeds are formed. Japan regains its independence, however, drowned and devastated the island forcing the Japanese to settle on the ocean floor. In the future, it gives a huge income, and again puts Japan at the forefront of countries but before that happens even have suffered a lot. Many of the paranormal was ultimately to confirm what gives new opportunities for technological development. The issue of UFOs is taken deadly seriously, but after that things have not changed. After the war, many European countries returned to democratic system of computer-aided (the machine to a large extent determine the country) at uwydajnienia economic system and power. In Poland, democracy does not return, is superseded by the new system which has become an example for other countries. Created the first permanent Martian base with the real event. More or less at a glance so will the world look in na najlepszą ;-)pozdrawiam Bibi789 odpowiedział(a) o 20:30 Napisz na googlach,na tłumaczu. Uważasz, że ktoś się myli? lub
Spekulujemy i myślimy o tym, jak będzie wyglądało życie na Ziemi za 100, 200, a nawet 1000 lat. Czy ludzie będą latać do pracy statkami powietrznymi, jak Jetsonowie? Czy zamiast jedzenia przyjmować będą kapsułki odżywcze? I czy w ogóle będą tutaj jeszcze jacyś ludzie? Szczerze mówiąc, gówno mnie to obchodzi. Nie zrozumcie mnie źle. Nie jestem ignorantką. Po prostu wiem, że za 100 lat już mnie tu nie będzie. Wrócę do obiegu materii stając się najniższym ogniwem łańcucha pokarmowego. Nie obudzę się gdzieś w Himalajach jako mały budda. Nie trafię do kotła na wieczne potępienie i smażenie dupska w siarce. Po prostu zniknę. Patrząc z tej perspektywy, to chyba normalne, że nie bardzo interesuje mnie, czy i jak będzie wyglądał wtedy świat. Natomiast to, co wydarzy się za 30, 40, 50 lat – tak, to jest o wiele bardziej intrygujące. Tych czasów mam szansę dożyć. I choć żaden ze mnie futurolog, na podstawie obserwacji tego, co dzieje się wokół mnie, mogę na orwellowską modłę stwierdzić, że za 30 lat… Zmieni się kanon piękna Sport i aktywność fizyczna wracają do łask. Porównując zdjęcia kobiet i mężczyzn z lat 90-tych ubiegłego wieku do ciał, które oglądam dziś, stwierdzam bez dwóch zdań, że jesteśmy o wiele bardziej wysportowani. Jasne, jest mnóstwo ludzi z nadwagą i tych, którzy sport traktują jak dopust boży. Chodzi mi jednak o zmieniające się podejście do dbania o swoje ciało i tężyznę fizyczną. Wystarczy spojrzeć na siłownie, które jeszcze 8-10 lat temu były zdominowane przez panów bez szyi. Dziś znajdziecie tam kobiety, nastolatki, starszych ludzi. Kolejny przykład, Chodakowska. Ruszyła sprzed telewizora tysiące polskich tyłków. Podobnie jak Mel B., Shaun T., czy… bieganie. Przecież nikt ludzi nie zmusza do tego, żeby naparzali po parku 15 kilometrów. Chcą, bo wiedzą, że to dla ich dobra. Bo to daje im radość. Bo są coraz bardziej świadomi tego, że właściwa dieta i ruch bezpośrednio przekładają się na samopoczucie i atrakcyjność fizyczną. Zobaczycie. 20-30 lat i będziemy mieć prawdziwy renesans, powrót do standardów antycznych. Normą staną się pięknie wyrzeźbione ciała z wyraźnie zarysowanymi mięśniami, a kobiety takie jak Krystyna Zrażewska będziesz spotykał codziennie rano w kolejce do kasy po jogurt organiczny. No właśnie. I tu przechodzimy do kolejnego punktu. Będziemy żreć eko-kiełki Z czasem wszystkie uprawy zostaną objęte systemem kontroli WE, więc automatycznie spadną ceny eko-żywności, która stanie się powszechnie dostępna. Junoł, takie jadło dla plebsu, jak obecnie fasolka po bretońsku albo klopsiki. Na topie będzie GMO rozchwytywane przez celebrytów i ludzi, którzy dziś skłonni są wydać 100 złotych na kurę karmioną ziarnami, a nie hormonami. Seksu nie będzie Seks stanie się zajęciem ekskluzywnym. Takim, na które trzeba rezerwować czas. Wiecie, coś na zasadzie „Mam 15-minutowe okienko między nowozelandzkim a squashem. Szybki seks na parkingu w moim aucie?”.W sumie może nawet auto nie będzie potrzebne, bo powstaną sex spoty – miejsca, gdzie będzie można pobzykać przez 5-10-15 minut, byle nie dłużej. Seks przestanie też pełnić funkcję reprodukcyjną. Ludziom łatwiej będzie znaleźć czas na wypad do kliniki in-vitro niż romantyczny wieczór we dwoje. OK, wyolbrzymiam, ale spójrzcie sami: już dziś bezpłodność nazywana jest chorobą cywilizacyjną. Statystycznie co szósta para na świecie ma z tym problem. W Polsce na niepłodność cierpi jakieś dwa miliony ludzi. Młodzi faceci coraz częściej mają problemy z erekcją (w Polsce już 1,5 miliona; ponad 13 proc. przypadków zaburzeń dotyczy mężczyzn do 40. roku życia), a u kobiet w okolicach 30-stki coraz częściej występuje… anoreksja seksualna. Tempo życia już dziś nas przerasta i wątpię, żeby zwolniło za 10, 20, a zwłaszcza 50 lat. Będzie unisex Spokojnie, póki co tylko w modzie. Skoro teraz jesteśmy na etapie, gdzie mężczyźni noszą rurki, bluzki z dekoltem i szpilki (patrz: Bezradne Męskie Nóżki), a kobiety zakładają spodnie z krokiem w kolanach i czapki bejsbolówki to pomyśl, co będzie za 50 lat? Jeszcze na początku XX wieku kobiety w spodniach uznawane były za skandalistki: Marlene Dietrich, George Sand i Maria Rodziewiczówna – wszystkie nosiły spodnie i wszystkie miały przesrane w społeczeństwie. Dziś, kiedy role płciowe się unifikują, jesteśmy na najlepszej drodze do tego, by za 20, 40, 60 lat zlać się w jedną bezkształtną masę. Mam nadzieję, że nigdy do tego nie dojdzie. Techno techno techno Tak sobie myślę, ze skoro w latach 90-tych ubiegłego wieku techno królowało na parkietach, to po 50 latach, w 2040 roku, powinno zaliczyć swój wielki come back. Tak, jak dziś największe gwiazdy wracają do utworów Janis Joplin, Jimmiego Hendrixa czy The Beatles, tak w połowie XXI wieku pojawi się ktoś, kto zreanimuje techno. Nie wiem tylko, jak można zremiksować remiksy. Ale już nie moja w tym głowa. W 2040 roku będę miała 55 lat i … kurwa. Nie wyobrażam sobie, żebym jadła wtedy eko-kiełki i uprawiała seks w sex-spotach. Ale przyznam, że fajnie było tak sobie przez moment popłynąć… A Wy, jak widzicie świat za kilkadziesiąt lat? Puśćcie wodze fantazji, internet zniesie wszystko ;) ♥ 0 Like Like
jak bedzie wygladac swiat za 30 lat